ZnOWU nuda? 6 powodów, dla których warto czytać ogólne warunki ubezpieczenia
Zazwyczaj pomijane, w najlepszym przypadku przeglądane bez głębszej uwagi. Tymczasem znajomość ogólnych warunków ubezpieczenia (OWU) może nam otworzyć oczy na wiele spraw i zaskoczyć. A wiele rzeczy w nich zapisanych po prostu musimy wiedzieć.
1. Suma ubezpieczenia turystycznego
To, co przy kupowaniu ubezpieczenia, może wydać się mocno abstrakcyjne, bywa brutalnie weryfikowane przez rzeczywistość, jeśli zdarzy się groźny wypadek albo poważna choroba. Suma ubezpieczenia jest bowiem granicą, której ubezpieczyciel nie przekroczy, nawet jeśli nie ma wątpliwości, że w konkretnym przypadku polisa powinna zadziałać.
Suma ubezpieczenia powinna obchodzić tym bardziej, im dalej od Polski wyjeżdżamy. W przypadku choroby i leczenia w czasie podróży np. do Stanów Zjednoczonych podstawowe ubezpieczenie turystyczne wystarczy ledwie „na waciki”. Podobny problem może zdarzyć się w krajach, gdzie zdani możemy być na prywatną opiekę zdrowotną – tak będzie np. w egipskich kurortach.
2. Leczenie, czyli właściwie co…
Choć może to zasiać wiele wątpliwości w podróżnikach, lepiej pogodzić się z myślą, że nawet najwyższy wariant ubezpieczenia turystycznego nie gwarantuje pokrycia kosztów absolutnie każdej konsultacji lekarskiej.
Na odpowiednie zapisy w OWU zwrócić uwagę powinni przede wszystkim:
- cierpiący na choroby przewlekłe, jak cukrzyca, nadciśnienie, astma, silne alergie etc.,
- kobiety w ciąży, zwłaszcza zaawansowanej, gdyż ubezpieczenie może ich nie objąć, a nawet jeśli obejmie, to również z zastrzeżeniami,
- osoby cierpiące na zaburzenia psychiczne.
3. Sport w polisie
Jeśli ktoś wyjeżdża z zamiarem uprawiania sportu, powinien bezwzględnie zajrzeć do OWU. Ubezpieczyciele bowiem bardzo precyzyjnie wyliczają, który wariant ubezpieczenia zapewnia ochronę w razie wypadku w czasie uprawiania danego sportu. Być może wielu podróżników będzie zaskoczonych, że polisa turystyczna nie obejmuje wypadków związanych z nurkowaniem czy żeglowaniem, a nawet wędrówkami po górach.
4. OC, NNW, bagaż…
Jeśli ktoś kupuje polisę turystyczną ze względu na gwarancję pokrycia kosztów leczenia w razie wypadku albo nagłej choroby, nawet pobieżne przejrzenie OWU zaskoczy go faktycznym zakresem ubezpieczenia. Zawiera ono bowiem w sobie również ubezpieczenie bagażu podróżnego, a w wyższych pakietach ochronę od następstw nieszczęśliwych wypadków oraz odpowiedzialności cywilnej.
5. Zaskakujące dodatki
Ale to może nie być koniec zaskoczeń. Polisy turystyczne, narciarskie czy – szerzej – sportowe miewają w sobie dodatki, o których mało kto wie, a jak nie wie, to nie korzysta.
Przykłady? Pokrycie kosztów poszukiwań i ratownictwa na morzu i w górach oraz organizację powrotu do kraju dzieci w przypadku, gdy samotnie podróżujący z nimi rodzic trafi do szpitala – wszystko to jest w polisie turystycznej. Ubezpieczenie narciarskie z kolei to pakiet Ski, który gwarantuje pocieszenie w razie spełnienia się czarnego snu narciarza – braku śniegu na wszystkich okolicznych trasach narciarskich.
6. Wyjątki, czyli za co nie zapłacą
A gdy już zrozumiemy w pełni, za co płacimy składkę i co w związku z nią nam przysługuje, doczytajmy koniecznie o wyjątkach i wyłączeniach z zakresu. O kilku z nich wspomnieliśmy w punkcie drugim. Uwagę na wyjątki zwrócić powinni również ci, którzy w swym bagażu przewożą wyjątkowo cenną zawartość, chociażby sprzęt elektroniczny. Ubezpieczenie nie chroni bowiem tego rodzaju przedmiotów.
Inna sprawa to chociażby wypadki, do których dojdzie, kiedy ubezpieczony znajduje się pod wpływem alkoholu, albo kiedy dopuści się złamania ogólnie obowiązujących zasad bezpieczeństwa. Dobrze też wiedzieć, że zawarte w polisie narciarskiej ubezpieczenie sprzętu sportowego nie obejmuje nart czy butów z wypożyczalni.
