Narciarskie gadżety sezonu 2017/2018
W teorii narciarz potrzebuje wyłącznie kondycji, nart i odpowiedniej odzieży. W praktyce jednak potrzebujemy (lub chcemy, mimo że nie potrzebujemy) znacznie więcej. O hitach nadchodzącego sezonu rozmawiamy z Kubą Lenczowskim, narciarzem i właścicielem marki www.dobrenarty.pl.
Elvia: W branży pracujesz już od lat, więc zapewne doskonale to znasz – przychodzi narciarz do sklepu i poza sprzętem wychodzi z naręczem różnych gadżetów.
Kuba Lenczowski: To prawda. Ale nie uważam tego za coś nagannego. Takie osoby po prostu pasjonują się sportem, śledzą nowinki i chcą w jak największym stopniu cieszyć się swoją pasją.
E: No dobrze, w takim razie co ma szansę stać się hitem wśród tych „niezbędnych” gadżetów każdego narciarza?
KL: Ogromną popularnością cieszy się kamera Go Pro Heroe 4. Ma grubość pudełka zapałek
i niesamowite wręcz parametry: może wykonać nagranie wideo w rozdzielczości 4K, zdjęcia 12 Mpix, 30 klatek na sekundę. Kamerę z wbudowanym WiFi i bluetoothem obsługuje się jedną ręką. To fantastyczny gadżet dla tych, którzy chcą uwiecznić swoje zjazdy - no i podzielić się nimi z innymi. Filmik można umieścić w sieci zanim wsiądziemy z powrotem na krzesełko.
E: Pod warunkiem oczywiście, że nasze umiejętności pozwalają nam na chwalenie się nimi szerzej…
KL: Dokładnie! Dlatego polecam także kolejny hit sezonu – polski produkt Snowcookie. Urządzenie podpina się do obu nart lub deski snowboardowej. Dzięki zainstalowanym w środku czujnikom, takim jak akcelerometr, żyroskop i barometr oraz drugiemu urządzeniu, znajdującemu się w ubraniu narciarza, system śledzi naszą aktywność, przeprowadzając analizę ruchów, położenia
i warunków atmosferycznych. Urządzenie pełni funkcję trenera wskazując nasze słabe punkty, które warto udoskonalić. Przy błędach, które mogą doprowadzić na przykład do upadku, interweniuje
i w słuchawkach słyszymy komunikat: „Pochyl się do przodu”, „Narty nieco szerzej”. Wszystkie wyniki śledzi też aplikacja, którą instalujemy w smartfonie.
E: A skoro o aplikacjach mowa – które w tym sezonie będą hitami wśród narciarzy?
KL: Mogę polecić trzy. Pierwsza, iSki Tracker, to bezpłatna aplikacja, pozwalająca nagrać przejechane w danym dniu trasy. Pozwala kontrolować różne parametry, takie jak kąt nachylenia stoku, wysokość, prędkość zjazdu, całkowity czas spędzony na nartach i wiele innych. Wszelkimi informacjami można dzielić się z innymi użytkownikami aplikacji. Druga, którą bardzo polecam, to Ski:Europe. To jedna z najlepszych aplikacji, oferujących mapy europejskich ośrodków narciarskich. Pozwala łatwo zorientować się gdzie się akurat znajdujemy, nawet jeśli widoczność wynosi zero. Warto pobrać także Ski Phone - Hands-free Camera. To fantastyczna aplikacja dla tych, którym marzną ręce i nie chcą ściągać rękawic. Z tą aplikacją wystarczy potrząsnąć telefonem aby odebrać lub zakończyć połączenie, a nawet wykonać zdjęcie.
E: O czym jeszcze warto pamiętać?
KL: Przede wszystkim o tym, aby gadżety – mimo swojej przydatności – nie przysłoniły nam tego, co najważniejsze. Czystej, niczym niezmąconej radości z każdego zjazdu.